
Jednym z nich jest na pewno schowanie się w najchłodniejszej części domu, włączenie klimatyzacji czy po prostu wentylatora. Skutecznym sposobem jest też chłodzenie "od środka" - nie wiem jak na Was, ale na mnie działa rewelacyjnie.
Mrożona kawa rano, lemoniada w ciągu dnia, lody po południu, a wieczorem lampka chłodnego wina - tak mogę żyć! :)
Czy próbowaliście kiedyś sporządzić lemoniadę home-made?
Ja - niejednokrotnie. A jedną z moich ulubionych jest truskawkowo-grejpfrutowa z nutą bazylii.
Składniki:
- 3 buteleczki nektaru z różowych grejpfrutów od Milejowa
- kubek dojrzałych truskawek
- kilka gałązek świeżej bazylii
- kostki lodu lub pokruszony lód
Truskawki dokładnie myjemy, a następnie pozbawiamy szypułek. Liście bazylii też przepłukujemy. Do wysokiego dzbanka wrzucamy lód - kostki lub w wersji pokruszonej - a następnie zalewamy nektarem z różowych grejpfrutów. Truskawki kroimy na połówki, wrzucamy do dzbanka. Część z nich dobrze jest lekko zmiażdżyć, lecz na powierzchni niech pływają te w całości. To samo z liśćmi bazylii - te lekko zmacerowane (by uwolnić aromat) niech pływają pod spodem, na zewnątrz zaś - piękne i nienaruszone niech wzbogacają wizualnie tę wspaniałą kompozycję kolorystyczną.
Te trzy jakże różne smaki świetnie dopełniają się w wersji koktajlowej. Taka lemoniada jest nie tylko smaczna - stanowi oryginalną dekorację stołu, do którego zapraszamy gości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz